8 lekcji z podróży

Spędziłem ostatnio 9 miesięcy podróżując i żyjąc w Meksyku, Kolumbii i Brazylii. Powroty z dłuższych wyjazdów są zawsze dziwne. Wracasz po takim czasie i czujesz, jakbyś nigdy nie wyjechał. Te same miejsca, rodzina, znajomi, codzienność, wszystko wydaje się dokładnie takie samo, jak było przed wyjazdem. Nie da się powiedzieć tego samego o tobie. Głowa pełna jest nowych doświadczeń, które można by rozłożyć na kilka dobrych lat. Setki poznanych ludzi, sytuacji, przygód, zmian…

Zawsze ciężko było mi wytłumaczyć osobom, które są na miejscu, czym tak naprawdę jest długa podróż. Jak zmienia człowieka. Jak opisać życie, które jest totalnie wyciągnięte ze schematów. Można opowiadać historie, opisywać miejsca które się odwiedziło, pokazywać zdjęcia i filmiki, ale trudno jest przekazać esencję, to co się w nas zmieniło, to, czego się nauczyliśmy i co poznaliśmy.

No to jak tam było? Opowiadaj!

Jak opisać 9 miesięcy życia jednym słowem, zdaniem, albo nawet w ciągu jednego dnia? Niemożliwe! Było intensywnie, pięknie, zaskakująco, samotnie, przyjemnie, smutno, pysznie, niebezpiecznie, ekscytująco, spokojnie, nudno, gorąco, ciężko, zimno, romantycznie, niekomfortowo, zajebiście! Byli ludzie i sytuacje, które wywołują pełną gamę emocji i odczuć.

Podróże zmieniają. Podróże kształcą. Podróże są najlepszą lekcją, jaką można otrzymać w życiu. Po kilku latach szwendania się po świecie, chcę podzielić się z Wami tym co odkryłem.

1. Nie ważne gdzie, ważne z kim.

Gdzie ci się najbardziej podobało? Chciałbyś tam mieszkać?

Zaczynając podróże byłem przekonany, że w końcu znajdę idealne miejsce do życia. Dzisiaj wiem, że takie miejsce nie istnieje. Wszędzie są pewne plusy i minusy mieszkania w danym miejscu. Każdy wybór to pójście na kompromis. To co jednak jest dużo ważniejsze od miejsca, to ludzie których masz dookoła. To z nimi układasz swoje życie. To samo podczas podróży. Możesz spędzać Nowy Rok na plaży w Rio, lub pływać w krystalicznej wodzie gdzieś na karaibskiej wyspie, ale wcale nie znaczy, że jest to lepsze niż weekendowy wypad ze znajomymi nad jezioro. Gdziekolwiek jesteś najważniejszą kwestią jest skupienie się na pozytywach, zauważenie i docenienie wszystkiego co dobre… czyli przechodząc do kolejnej lekcji:

2. Wdzięczność

Najważniejsza lekcja, jaką dały mi podróże. Docenienie tego wszystkiego co mamy, bez niszczącego porównywania się i narzekania. Rozumiem, że nie mając innych punktów odniesienia ciężko jest docenić ciepłą wodę w kranie, pralkę, dach nad głową, darmowy system edukacji, możliwość kupna mieszkania, bezpieczeństwo na ulicach, wakacje za granicą, czy dostęp do wszelkich możliwych usług. Wdzięczność za to co mamy jest jednym z sekretów szczęśliwego życia. Naprawdę, mniej narzekania, a więcej doceniania!

3. Ludzie są dobrzy.

Większość ludzi na świecie jest niesamowicie pomocnych, ciepłych, uprzejmych i przyjacielskich. Wszędzie możesz znaleźć bardzo dobrych znajomych i czuć się jak w rodzinie. Wszyscy na świecie mają podobne marzenia, problemy, wszyscy chcą być szczęśliwi. Najważniejsze też, to odwzajemniać uśmiech, wyciągać pomocną dłoń, okazywać szacunek, zrozumienie i szerzyć miłość.

4. Możesz wszystko

Dzięki podróżom odkryłem, że w życiu możemy tak naprawdę wszystko! Wystarczy określić cel i do niego dążyć. Każdy problem jest możliwy do pokonania. Odkryłem moc sprawczą i kontrolę nad swoim życiem, dzięki której można poradzić sobie ze wszystkimi przeciwnościami i osiągnąć wszystko, co tylko sobie wymarzysz.

5. Człowiek potrzebuje pasji i celu

Spełnienie założonego sobie wcześniej celu jest najlepszym uczuciem na świecie. Powinniśmy stawiać sobie cele, których droga do ich osiągnięcia wymaga od nas rozwoju, nauki, stania się lepszym człowiekiem, do których dążenie jest ekscytujące i daje nam energię do działania. Jeśli to wszystko połączymy z pasją, która rozwija i sprawia nam przyjemność, mamy przepis na szczęście.

6. Stabilizacja motylka to szpilka*

*słowa Jacka Walkiewicza.

Kiedy ty w końcu usiądziesz w jednym miejscu?

Stabilizacja to powolna śmierć, to cofanie się. Oczywiście nie chodzi też o ciągłe gonienie za przygodą, ale o doświadczanie życia. O niezabijanie tej dziecięcej ciekawości świata, o odkrywanie. Wszystko można robić równie dobrze w zakątku domu, jak i na drugim końcu świata. Stabilizacja w sensie „ok, skończyłem studia, mam pracę, mieszkanie, dzieci, nic już więcej nie muszę robić, tylko czekać na emeryturę”, bycie biernym w życiu zamiast aktywnym, to najgorsze co mogłoby mi się przytrafić i nie jest czymś do czego dążę.

7. Nie trać życia na negatywne energie

Mamy całkowitą wolność, jeśli chodzi o wybór tego co chcemy robić z kim i w jaki sposób. Na świecie jest tyle ludzi, że nie ma sensu uzależniać się od osób, które negatywnie na nas wpływają, lub wywołują negatywne emocje. To samo tyczy się miejsca pracy, związków, znajomych, sytuacji itp. Skupiaj się na pozytywach, naucz dostrzegać negatywne energie i jak najszybciej usuwać je ze swojego życia.

8. Żyj tu i teraz!

Życie to nie jest wyścig w którym trzeba do czegoś dojść, osiągnąć ten słynny „sukces”, szczęście, emeryturę. To nie czekanie na urlop, święta, wakacje, aż dziecko pójdzie do szkoły, aż spłaci się kredyt, aż skończy się studia. Życie jest TU I TERAZ! Powinniśmy doceniać i rozkoszować się każdą niepowtarzalną chwilą, drogą którą idziemy, być obecni. Trzeba doświadczać życie w pełni w danym momencie, a nie tracić czas i energię na ciągłe oczekiwanie na coś.